„W dobie wszechobecnego konsumpcjonizmu nawet muzyka stała się towarem. Brzmi to zapewne dla wielu z nas strasznie, ale taka jest prawda, można by wręcz napisać wprost „to jest prawda otaczającego nas świata”. Wstęp pomimo, że kojarzyć się może dosyć postkapitalistyczne tak naprawdę dotyczy czegoś, co można by określić jednym słowem – zachwyt. Zachwyt nad zdolnością przekazania emocji w muzyce, zdolnością do poruszenia naszymi emocjami dzięki kompozycjom nietuzinkowym w swym wykonaniu. Bo taki jest recenzowany w tym mini artykule debiutancki album Emilii Pawłowskiej. „Niebo Nad Jeziorem” wydany został w wersji cyfrowej i zawiera 11 melodyjnych i pełnych refleksji piosenek. Jak mówi sama artystka „dotykających doświadczeń każdego z nas, pełnych akustycznych, naturalnych, szlachetnych brzmień”. Warto w tym miejscu wspomnieć także o udziale w projekcie Adama Lemańczyka, który zadbał o wysoką jakość kompozycji, tym samym stając się współtwórcą albumu. Niezwykły więc to duet, niezwykła muzyka oddająca absolutnie każdemu słuchaczowi oderwanie od otaczającego nas świata, pozwalając przeniknąć w świat pełen refleksji i emocji”.